W mediach co jakiś czas pojawiają się doniesienia o atakach dzikich psów. Ostatnia głośna sprawa miała miejsce pod koniec maja 2022 w powiecie łaskim. Ofiarą psiej agresji padła nastolatka, która szła na przystanek autobusowy. Jej obrażenia były tak rozległe, że w ciężkim stanie trafiła do szpitala. To wydarzenie spowodowało, że strach przed zdziczałymi psami jest jeszcze większy. Dlatego warto poznać mechanizm działania sfory, jej nawyki, a także dowiedzieć się, co robić, jeśli psy chcą zaatakować.
Czym jest wataha dzikich psów?
Wataha to nic innego jak duże stado – zwykle tworzone przez wilki albo dziki – w którym obowiązuje określona hierarchia. Jego przywódcą jest osobnik najsilniejszy, a reszta tylko się mu podporządkowuje. Nawet w udomowionych psach może odzywać się pierwotny instynkt, skłaniający je do łączenia się w duże grupy, jest to bowiem dla nich naturalne.
Dlaczego w ogóle dzikie psy łączy się w takie watahy? W Polsce mamy dziesiątki tysięcy bezdomnych psów, które biegają samopas. Duża w tym „zasługa” nieodpowiedzialnego postępowania ludzi, porzucających swoje zwierzęta. Wywożą je do lasu, do oddalonych miejscowości i tam zostawiają na pastwę losu. Nie zastanawiają się nad skutkami swoich czynów – zdziczałe psy są niebezpieczne nie tylko dla dzikich zwierząt, ale też gospodarskich, a nawet ludzi. Warto przy tym zaznaczyć, że watahy nie tworzą tylko bezdomne zwierzaki. Można w niej znaleźć również takie mające właścicieli, którzy puszczają je luzem, by mogły się wybiegać, a jednocześnie nie interesują się, co ich psy robią poza domem.
Gdzie najczęściej można zobaczyć stada zdziczałych psów?
Pojedyncze dzikie psy oraz całe watahy spotykane są najczęściej blisko ludzkich osiedli. Nie są to jednak centra miast, a osiedla położone na ich obrzeżach, a także wsie. Powód jest prozaiczny – zwierzętom łatwiej jest zdobyć pożywienie. Do dyspozycji mają śmietniki, natomiast rolnicy często prowadzą hodowle, stanowiące dla nich łakomy kąsek. To wszystko skłania dzikie psy do trzymania się blisko ludzi i było zresztą aspektem ułatwiającym wieki temu udomowienie.
Nie oznacza to jednak, że ich stada nie grasują w lasach. Leśnicy od dawna alarmują, że zabijają dzikie zwierzęta, zagrażając populacjom, a także przepłaszają je z zajmowanych siedlisk. Dr Izabela Wierzbowska z Grupy Badań Łowieckich i Ochrony Przyrody Uniwersytetu Jagiellońskiego informowała o badaniach, jakie naukowcy krakowskiej uczelni przeprowadzili wspólnie z pracownikami Gorczańskiego Parku Narodowego. Dzięki założonym fotopułapkom zobaczyli, jak tereny oznaczone moczem przez dzikie psy opuszczają żyjące tam gatunki. Wniosek może być tylko jeden – las to nie jest miejsce do życia dla psów.
Dzikie psy a wilki
Stada dzikich psów mogą kojarzyć się z watahą wilków, ale na pewno nie powinno się ich porównywać. Poza tym, że tworzy je grupa zwierząt, nie ma tu istotnych podobieństw. Przede wszystkim psy nie czują strachu przed człowiekiem i, jeśli są na tyle silne, dążą do konfrontacji. Natomiast wilki, jeżeli tylko mogą, starają się unikać ludzkich osiedli. Trzymają się swoich terenów łowieckich, by tam polować.
Na tym polu również pojawiają się istotne różnice. Wilki polują, aby zdobyć pożywienie, a ich atak przebiega szybko – powalają ofiarę i przegryzają gardło. Również dzikie psy mają instynkt łowiecki, jednak nie skupiają się na zabijaniu i zjedzeniu zwierzyny. Kąsają, ranią je dotkliwie, ale w pewnym momencie odchodzą, porzucając swoją zdobycz. Wilki natomiast upolowane zwierzę zjadają.
Czy psy stanowią zagrożenie dla populacji wilków?
Dzikie psy rywalizują z wilkami, starają się zajmować ich siedliska. W Polsce wilki są pod ochroną, więc sytuacja jest dla przyrodników alarmująca. Zdarza się też czasami, że samice wilków krzyżują się z psami. Do takich sytuacji dochodzi, gdy w pobliżu z jakichś powodów brakuje basiora. Rodzą się wtedy młode, które później także są zdolne do prokreacji. Ich charakter jest bardziej „wilczy” niż „psi” – wychowane w lesie hybrydy boją się ludzi. Leśnicy, jeśli spotkają się z przypadkami takich hybryd, odławiają je.
Kolejne zagrożenie to choroby i pasożyty, które ze zwierząt domowych mogą przejść na wilki. W Polsce obowiązkowe jest szczepienie psów tylko przeciwko wściekliźnie, ale nie innym groźnym chorobom, jak na przykład nosówka.
Dzikie psy w stadzie – jakie szkody mogą wyrządzić?
Ostatnie wydarzenia w Łasku pokazują, jak groźne mogą być dzikie psy. Co jakiś czas media donoszą o podobnych wypadkach w innych częściach kraju. Ataki na ludzi to nie wszystko, czego dopuszczają się dzikie psy. Jeszcze chętniej napadają na zwierzęta gospodarskie i domowe, czyniąc prawdziwe spustoszenie. Z wielu miejsc docierają sygnały o tym, że sfora zniszczyła ogrodzenie i zagryzła owce, króliki, a nawet większe zwierzaki. Psy w grupie czują się silne i naprawdę trudno je wystraszyć.
Co robić, by nie znaleźć się w sytuacji zagrożenia? Obrona przed dzikimi psami
Osoby, które mieszkają w miejscu, gdzie grasuje sfora dzikich psów, powinny zachować ostrożność. Najlepiej unikać okolic ścieżek, na których pojawiają się psy, a poza tym wiedzieć, jak się zachować w trudnej sytuacji.
- Za pomocą kurtki, plecaka czy innego przedmiotu, który masz ze sobą, zwiększ dystans pomiędzy psem. Da ci to więcej czasu na wycofanie się.
- Nie prowokuj psa – nigdy nie podejmuj ucieczki, nie odwracaj się do niego plecami ani nie patrz mu w oczy. Nie możesz okazać strachu.
- Jeśli widzisz, że nie da się uniknąć fizycznej napaści, przyjmij pozycję obronną (tzw. żółwia). Uklęknij na ziemi, przyciśnij głowę do ud, rękami osłoń szyję oraz uszy.
- Miej ze sobą gaz (na rynku są dostępne spreje przeciw atakom psów) i użyj go w razie konieczności.
- Jeśli widzisz, że w twojej okolicy kręcą się bezpańskie psy, zadzwoń na policję albo do straży miejskiej. Policjanci czy funkcjonariusze straży powinni je odłowić i odwieźć do schroniska. Nawet dziki pies może trafić do domu tymczasowego i mieć szansę na normalne życie.
Czy można rozwiązać problem zdziczałych psów?
Na pewno potrzeba lepszych rozwiązań niż te, które stosowane są obecnie. Warto sterylizować wszystkie psy, ponieważ zabieg ten sprawia, że nie mogą się rozmnażać w sposób niekontrolowany. Innym rozwiązaniem jest czipowanie, czyli obowiązkowe znakowanie psów. Dzięki temu łatwiej będzie znaleźć właścicieli zwierzaków, które z jakichś powodów biegają bezpańsko. Ograniczyłoby to też proceder porzucania.
Dzikie psy są niebezpieczne dla ludzi i innych zwierząt. Widząc w swojej okolicy takie stado, koniecznie trzeba poinformować o tym odpowiednie służby. Takie postępowanie może uratować czyjeś zdrowie, a nawet życie. Drugą kwestią jest świadomość, jak zachowywać się w niebezpiecznych sytuacjach.